6 lis 2009

Seks za pieniądze - sponsoring


Oferty seks-sponsoringu otrzymuje wiele kobiet korzystających z Sympatii. Czy są takie, które z nich korzystają – nie wiem. Ale autorzy maili z propozycjami odpłatnego uprawiania miłości wytrwale wysyłają je do kolejnych użytkowniczek portalu.

Gdy otrzymuję od dziewczyn z Sympatii maile z cytowaną ofertą seks-sponsora, z reguły okazuje się, że wysyła je grupa wciąż tych samych mężczyzn. Nie interesuje ich, kim jesteś.

"Uczciwy" sponsor
Mężczyźni wysyłający tego typu propozycję z reguły nie zdają sobie sprawy, że właśnie potraktowali kobietę jak przedmiot, który można kupić i korzystać z niego przez pewien czas - po czym zamienić na inny. Jak komórkę, toster lub parę butów. Uważają, że są uczciwi, bo nie łudzą dziewczyn obietnicami miłości, ale prosto z mostu informują, na czym im zależy. To przewrotne (i prostackie) wyjaśnienie zawsze mnie irytowało.

Gorycz poniżenia
Zgadzając się na taka ofertę, wchodzisz na niebezpieczny grunt prostytucji. Nie mnie oceniać, dlaczego to robisz i jak wpłynie na Ciebie podjęcie decyzji o odpłatnym udostepnieniu swego ciała. Ale nie sposób nie zauważyć związanych z tym zagrożeń. Czy jako produkt nie zostaniesz najpierw przetestowana przez klienta, który po konsumpcji stwierdzi, że nie spełniłaś jego oczekiwań i w związku z tym nie zasługujesz na zapłatę? Gorycz poniżenia będzie Cię wówczas długo dławić w gardle.

Werbownik czy szantażysta?
A jeśli "sponsor" zacznie Cię szantażować wykonanym z ukrycia nagraniem "transakcji", żądając dalej już darmowego świadczenia usług seksualnych? I przede wszystkim – skąd pewność, że nie jest osobą werbującą (obietnicą, szantażem lub groźbą) nowe pracownice nocnych klubów? Czy nie zaprosi Cię z czasem na weekend w Niemczech lub w innym kraju, skąd nie wrócisz już do domu, zasilając szeregi porwanych i zaginionych dla świata kobiet?

Konsumpcja gwarantowana
Mężczyzna proponujący odpłatny seks nie jest wcale wobec Ciebie szczery czy uczciwy. Nie obiecuje Ci miłości, ale nie czyni tego z troski o Twoje uczucia. Jesteś dla niego przedmiotem. Kwestia Twoich uczuć i emocji po prostu go nie interesuje. Nie ma ochoty tracić czasu i pieniędzy na trwające długo zaloty, starania, zabiegi… Chce uniknąć zobowiązań. I mieć pewność, że dojdzie do konsumpcji, której nie będziesz mu mogła odmówić z powodu złego nastroju, zmęczenia czy migreny.

Bez satysfakcji
Gdyby "sympatyczni" seks-sponsorzy byli pewni swojej męskości, po prostu nawiązywaliby kontakty seksualne w realnym świecie. I wtedy obie strony wiedziałyby, czego od siebie mogą oczekiwać. Problem w tym, że wówczas mężczyźni też muszą postarać się stanąć na wysokości zadania, by zadowolić partnerkę. Seks z Tobą nie stawia im żadnych wymagań. Nie jest wyzwaniem. Biorą co chcą, jak chcą i bez troski o Twoją satysfakcję.

Skoro Sympatia.pl nie potrafi dbać o Twoje bezpieczeństwo, zadbaj o nie sama i dobrze się zastanów nad konsekwencjami tego, co może Cię spotkać. Seks-sponsorzy bywają bardzo okrutni...
-->

1 komentarz:

  1. ajak chodzi tylko o to to poco te wszystkie umizgi,kobiety tez chca tego ale musza udawac ze to ich nie interesuje (bo tak sa wychowane) a ile jest takich kobiet kture nie dosc ze maja przyjemnosc to jeszcze na tym zarabiaja

    OdpowiedzUsuń

Uwaga! Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść i charakter komentarzy zamieszczanych na stronie przez jej Czytelników. Zamieszczając swój komentarz, bierzesz za niego pełną odpowiedzialność – również w przypadku roszczeń prawnych opisywanych przez Ciebie osób. Proszę o rozwagę - ostrzeżenie to nie to samo co zemsta...