11 paź 2009

Sympatia cenzuruje niewygodne wpisy na blogach?


Cenzorska wpadka zespołu Sympatia.pl! Tzw. Sympatyczni Opiekunowie (moderatorzy oceniający treść wpisów w profilach i blogach) nie pozwolili na opublikowanie tekstu informującego za Gazetą.pl o oszustwie dokonanym przez użytkownika portalu randkowego.
O zdarzeniu poinformowała w lipcu toruńska Gazeta Wyborcza. W artykule zatytułowanym "Internetowy uwodziciel okradł i porzucił" opisana została historia 49-letniej mieszkanki tego miasta. Za pośrednictwem portalu Sympatia.pl poznała mężczyznę, którego po dwóch tygodniach znajomości zaprosiła do domu. Internetowy uwodziciel okradł kobietę, gdy wyszła do pracy i zniknął. Policja ustaliła, że "sympatycznym" adoratorem był mężczyzna karany już za oszustwa.

Blog kontra oszuści
Informacja na temat oszustwa została opublikowana 11 października na blogu prowadzonym w ramach PŁATNEGO konta na portalu Sympatia.pl. Blog - jak i cały profil użytkownika - poświęcony jest zagadnieniom bezpieczeństwa osób korzystających z odpłatnych usług serwisu randkowego. Zawiera informacje dotyczące oszustw dokonywanych przez użytkowników serwisu, relacje skrzywdzonych kobiet oraz szereg wskazówek nt. chronienia swojej prywatności przed wykorzystaniem wrażliwych danych przez potencjalnych oszustów.

Cenzura na Sympatii.pl
Ocenzurowanie niekorzystnego dla Sympatii.pl wpisu odbyło się bez poinformowania autora o zasadności podjęcia takiej decyzji. Nie towarzyszyło mu natomiast zablokowania konta - metoda stosowana przez moderatorów serwisu już kilkakrotnie w ciągu niespełna rocznej historii bloga. Na blogu znaleźć można m.in. informacje nt. przestępstw dokonywanych za pośrednictwem potralu - związanych z wyłudzaniem pieniędzy po uwiedzeniu ofiary czy przypominających o morderstwie sprzed kilku lat.

Goliat spokorniał?
Dzięki inicjatywie autora bloga portal Sympatia.pl po wielu miesiącach nacisków wprowadził na swojej stronie zakładkę tematyczną poświęconą zagadnieniom bezpieczeństwa.
Nadal jednak niechętnie widzi na swoich stronach blogera obnażającego mechanizmy manipulacji. Strategia promocyjna serwisu skupia się na prezentowaniu małżeństw zawartych przez jego klientów. Na informacje o zagrożeniach nie ma więc miejsca, choć w internecie powstają już specjalne fora poświęcone oszustwom - tworzone przez skrzywdzone kobiety.
-->

1 komentarz:

  1. Zgadzam się z tą opinią. nie trzeba być Rutkowskim , by szybko złapać prwie na gorącym uczynku oszusta i naciagacza. Tak zrobiłam by udowodnić mojej koleżance,że mężczyzna, któremu pożyczyła pieniądze a którego poznała na tym portalu to zwykły wyłudzacz kasy. Oni umywaja ręce. Ten portal z założenia jest dobry w "praniu" jednak widać,że służy on zupełnie innym celeom. Dziwię się jak moderarorzy moga zgodzić się na publikowanie tam niemal pornograficznych zdjęć...np. mężczyzna prawie nagi na zdjęciu zrobinym jak odbicie w lustrze telefonem...a w tle monitor komputera a na nim sceny pornograficzne.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga! Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść i charakter komentarzy zamieszczanych na stronie przez jej Czytelników. Zamieszczając swój komentarz, bierzesz za niego pełną odpowiedzialność – również w przypadku roszczeń prawnych opisywanych przez Ciebie osób. Proszę o rozwagę - ostrzeżenie to nie to samo co zemsta...